Rozwód, stwierdzenie nieważności i separacja to trzy różne pojęcia, które są bardzo często ze sobą mylone. Mogą tym samym mieć wpływa na fałszywy obraz nauki Kościoła w temacie nierozerwalności małżeństwa.
Małżeństwo katolickie zakłada, iż podstawą małżeństwa jest jego nierozerwalność. Wskazują na to chociażby słowa, które zostają wypowiedziane podczas przysięgi „nie opuszczę Cię aż do śmierci”, które z kolei pochodzą z Ewangelii i oznaczają „Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela”. Dlatego właśnie jest traktowane jako nierozerwalne i porównuje się je do związku Chrystusa z Kościołem. Czyli tworzą jeden organizm. Wynika ona także z pojęcia miłości, która jest postrzegana jako trwała i odpowiedzialna, a także bezinteresowna. Kładzie się ponad to nacisk na dobro rodziny, a w szczególności dzieci, które mają rosnąć w poczuciu bezpieczeństwa i stabilności.
Dlaczego Kościół mówi „nie” rozwodom?
Odpowiedź jest dość oczywista. Kościół nie uznaje wszystkiego, co może być powodem negatywnie wpływającym na nierozerwalność małżeństwa. Wynika to z Ewangelii oraz nauczania apostolskiego. Rozwód jest zatem traktowany jako poważne wykroczenie, ponieważ stanowi zerwanie umowy jaką małżonkowie zawarli z Bogiem.
Dopuszcza się jednak takie formy rozstań, które nie są rozwodem. Ale często są z nimi mylone. Mowa o stwierdzeniu nieważności małżeństwa, która jest niesłusznie określana jako rozwód kościelny oraz separacja.
Jeżeli chodzi o te pierwsze, to zostaje stwierdzona nieważność sakramentu małżeństwa, wiec nie można używać określenia rozwód. Może być kilka powodów, dzięki którym para ma prawo starać się o unieważnienie. Np. w momencie stwierdzenia, iż zostało ono zawarte pod przymusem, jedna ze stron jest niepoczytalna, zatajenie informacji na temat tego, że ktoś nie może mieć dziecka. Separacja z kolei jest rozstanie małżonków, która ma na celu ich ponowne połączenie. W tym czasie nie wiążą się z nikim innym i trwają we wierności. Rozwód nastaje jedyni w sferze cywilnej. Małżeństwo sakramentalne z tego powodu nie może zostać rozwiązane. Z tego powodu właśnie nawet po rozwodzie, dla Kościoła nadal jest w toku.
Czy rozwód oznacza koniec z Kościołem?
W żadnym wypadku. Jeśli jedno z małżonków jest już po rozwodzie, ale bez jego winy i przestrzega danych przyrzeczeń podczas ślubu, to bez problemu ma prawo czynnie uczestniczyć w Kościele. Pamiętajmy, że nawet te osoby, które po rozwodzie, weszły w związki z kimś innym, to nie pozostają bez wsparcia Kościoła. Nie mogą jednak wtedy uczestniczyć w przyjmowaniu komunii świętej. Pozostają im pozostałe formy aktywnego uczestniczenia w życiu religijnym. Coraz częściej zostają tworzone przykościelne grupy dla rozwodników, a także prowadzone są specjalne rekolekcje.