Shadow

Babciu, dziadku: jak to wtedy było – recenzja gry

Wspólne wieczory z rodziną nie zawsze muszą kojarzyć się z nudnym wieczorem i nasiadówką przy jedzeniu. Bardzo ważne jest jednak by móc nawiązać kontakt z każdym członkiem rodziny, a nie tylko uzmysłowić sobie jak wiele nas różni i jak różnice pokoleniowe sprawiają, że ciężko jest się dogadać rodzicom z dziećmi, czy dziadkom ze swoimi wnukami. Czasem rozmowy o życiu i zainteresowaniach nie są dobrym rozwiązaniem. Zamiast takiego standardowego wieczoru może zdecydować się na wieczór z grą planszową. Chociaż często spotykałam się z opinia, że gry planszowe wyszły już z mody, to okazuje się, że to nie do końca jest prawda i wciąż wiele osób spędza wieczory na interakcji na planszy.

Ostatnio w ręce wpadła mi ciekawa gra dla całej rodziny „Babciu, dziadku, jak to wtedy było?” . Wiem z doświadczenia niestety, że trudno jest zebrać wokół stołu członków kilku pokoleń i zrobić wspólnie coś co może okazać się interesujące dla wszystkich. Ta gra być może jest właśnie tym. W środku znajduje się plansza, na której ustawia się pionki i w ten sposób rozpoczyna się rywalizację pomiędzy osobami, które grają. Jest to gra idealna dla babci, dziadka, rodziców, a także wnucząt. W pudełku z grą znajdują się karty, które przedstawiają fotografie w stylu retro. Są one przedstawione w zabawny sposób, a do tego służą do tworzenia historii na zasadzie skojarzeń. W ten sposób wygląda pierwszy etap gry.

Polega na opowiadaniu ciekawych historii związanych z kartami. Ten etap najbardziej będzie podobał się dziadkom i babciom. Podstawą jest by opowiadać jak najwięcej rzeczy, które graczom się przypomną i w jakiś sposób dotyczą one oglądanych zdjęć. Drugi etap gry składa się głównie z odpowiadania na pytania, które są związane z opowieściami z pierwszego etapu. W tym momencie zostaje weryfikowane jak gracze słuchają opowieści i czy potrafią wyłapywać najważniejsze elementy. Jeśli gracz udzieli poprawnej odpowiedzi na pytanie, wtedy może poruszać się do przodu na planszy. Wygrywa osoba, która pierwsza będzie na mecie i tym samym najlepiej zapamięta opowieści.

Mi bardzo spodobał się motyw tej gry i to, że skupia ona między sobą pokolenia. Udało mi się także zagrać w nią kilka razy z moją rodziną i powiem Wam, że faktycznie dostarcza bardzo wielu emocji, a jednocześnie rozbudza zainteresowanie u młodszej części rodziny. Ta gra to nie tylko szybkie dążenie do wygranej, ale przede wszystkim dzielenie się doświadczeniem osób starszych oraz pokazywanie ich dzieciństwa. Gra ta w dużej mierze stara się prowadzić do tego by młodsze pokolenie zrozumiało starsze i odwrotnie. Dodatkowo gra ta pomaga też w dużej mierze trenować pamięć, co przyda się każdemu z nas!

Czy warto więc zainwestować w tą grę? Moim zdaniem jak najbardziej. Może to być idealny prezent za równo dla dorosłych jak i dla dzieci. Gra, która łączy pokolenia, a także uczy rozumienia i szacunku. Na wspólne wieczory, by można było się spotkać nie tylko na nudnej nasiadówce przy ciachu i kawie.

Przeczytaj także

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *