
Jakiś czas temu pisaliśmy na portalu o firmie BIC i ich ekologicznych opakowaniach, a dziś będzie o ich maszynce do golenia Hybrid Flex 5, którą mieliśmy okazję przetestować. Powiecie, jak to? Męska maszynka do golenia na poradniku dla kobiet? Odpowiemy wam nieco przekornie – a czemu by nie?
Męska maszynka do golenia a kobiety
My – kobiety – często używamy męski maszynek do golenia nóg i innych okolic i to nie tylko wtedy, gdy “naszych” zabraknie, ale często celowo takie kupujemy, bo po pierwsze – są często tańsze (serio, serio), a po drugiej – znoszą więcej. Pożyczanie męskich maszynek do golenia to jedno, a drugi powód dla którego mówimy tutaj o maszynce męskiej to taki, że może któraś z Pań chce doradzić / zakupić swojemu mężczyźnie taki sprzęt i warto wtedy wybrać coś sprawdzonego. A czy warto wybrać BIC Hybrid Flex 5?
Zdecydowanie TAK!
Użytkowanie BIC Hybrid Flex 5
Jest poręczna, świetnie się trzyma w dłoni (i nie tylko męskiej!) – nie ślizga się i do tego ma taką małą metalową kuleczkę, która ma na celu sprawić by maszynka była cięższa i stabilniej leżała w dłoni oraz by można nią swobodnie manewrować, nie ryzykując przy tym zacięć. Manewrowanie i dopasowanie się do konturów twarzy ułatwia również ruchoma główka z 40° oraz zastosowana w maszynce Hybrid Flex 5 nanotechnologia.
Ostrza w maszynce Hybrid Flex 5 od BIC
Jak z ostrzami? Jest ich 5 – aż pięć. Są to ostrza tytanowe, a więc zapewnią długi czas użytkowania – nie jest to więc taka jednorazówka. Mamy tutaj precyzyjne dodatkowe ostrze pomagające dokładnie wymodelować linię zarostu a także dotrzeć do miejsc trudno dostępnych, np. pod nosem. Wkłady z ostrzami są wymienne, a więc mamy tu kolejny ukłon BIC w kierunku ekologii, bo wymieniamy tylko wkłady a nie całą maszynkę. Jest to też zaleta pod kątem kosztów – same wkłady wychodzą taniej niż kupno za każdym razem nowej maszynki. Ot taka zaleta maszynek modułowych : )
Jak jesteśmy przy wkładach to taki mały drobiazg, a cieszy bardzo – możliwość łatwej ich wymiany, a także to, że wkłady można ze sobą łączyć, czyli nie będą nam się walać po całej kosmetyczce czy szufladzie w łazience. Super sprawa.
Oczywiście ostrza ostrzami – ważna rzecz, ale nie zabrakło również paska nawilżającego z aloesem i wit. E, który gwarantuje odpowiedni poślizg.
Kosmetyczka z washpapy
Wspomnę Wam jeszcze na koniec o kosmetyczce z washpapy (impregnowanej celulozy), która była dodatkiem i nie wiem czy jest/będzie w sprzedaży, ale fajnie jakby tak się stało, gdyż to niecodziennie rozwiązanie jest bardzo eko. Powiecie, ale że jak? Z papieru? Kosmetyczka? Zamoknie i szlag ją trafi i tyle z bycia eko! Ano właśnie, że nie! Tą kosmetyczkę z washpapy można normalnie prać – zrobiliśmy nawet test i przetrwała – tylko bardziej pognieciona wyszła : ) Taaak – też byliśmy zdziwieni – byłam pewna, że się rozpuści.
Co więcej mogę dodać? Kupujcie, testujcie i pochwalcie się Waszymi odczuciami. Możecie przesyłać recenzje na wspolpraca@poradnik-kobiety.pl – chętnie opublikujemy je u nas z Waszym podpisem.
Fotorelacja
Artykuł w ramach współpracy z marką BIC