
Bateria jest mała i bardzo niebezpieczna – dr Małgorzata Stolarska
Zwyczajny dzień. Tomek, mąż Kasi i ojciec dwóch dziewczynek: 5-letniej Madzi i 1,5-rocznej Oli, wyszedł rano jak codziennie do pracy. Kasia została w domu, aby opiekować się córeczkami. Od rana świeciło słońce, więc ten zwyczajny dzień zapowiadał się spokojnie i miło. Zaraz po śniadaniu Kasia ubrała dziewczynki i poszły na długi spacer do parku. Po drodze obowiązkowym przystankiem był sklep z zabawkami. Dziewczynki uwielbiały oglądać kolorowe maskotki na wystawie, mogły stać tam nawet i pół godziny.
– Mamusiu, popatrz jaka śliczna laleczka – Madzia była zauroczona zabawką. – Obiecałaś, że kupisz mi jakiś prezencik. Zobacz, jak ona na mnie patrzy, na pewno na mnie czeka – prosiła dziewczynka.
Kasia obejrzała lalkę. Rzeczywiście ładna i właściwie niedroga. Nie dała się długo prosić. Fa...